dla niesłyszących

mdk swinoujscie logo

Biuletyn Informacji Publicznej

Vanitas, to motyw, symbol wiodący, prezentacji wybranych prac Macieja Raucha w ms44. Obecnie wszyscy żyjemy w cieniu Vanitas, a więc przyjrzymy mu się dokładnie i wnikliwie. Rozpoczynamy 19 marca o godzinie 18.00. Programowa wystawa gromadzi prace zarówno malarskie, obiekty i instalacje, z ostatnich lat twórczości artysty. Ekspozycja prac Raucha, "Stygmaty," jest wizualną podróżą, poprzez ikonografię współczesnego świata, oczekującego adoracji. Podróżą, która uwodząc pozornie łatwą choć natrętną estetykę formy, niepostrzeżenie dla widza, wprowadza na scenę figurę śmierci. Współcześnie niechciane, lustrzane odbicie Narcyza, jego antytezę. To opowieść o bohaterze, którego historia tylko pozornie już jest zamknięta i znana. Bądźmy ciekawi, dlatego namawiamy do wizyty w galerii ms44, sobotniego wieczoru. 19 marca, godzina 18.00, Miejska Galeria Sztuki Współczesnej, ms44 przy ulicy Armii Krajowej 13, wstęp wolny.

Twórczość Macieja Raucha jest rozpięta pomiędzy campem, tym co przesadne, nadmierne i nienaturalne, chorobliwie namiętne, hermafrodytyczne, zbyt męskie albo zbyt kobiece, a motywami wanitatywnymi niemal tanatologicznymi. Jak pisała Susan Sontag; „Smak campu jest rodzajem miłości, miłości do ludzkiej natury...”, i zauważymy to w obrazowaniu Raucha, zanurzonym równocześnie w sferach ikonografii chrześcijańskiej ( Św. Sebastian ) i mitologii antycznej ( figura Narcyza ). Jego twórczość to, natrętna i opresyjna poprzez natłok znaczeń, przestrzeń „Cabinet of curiosities”, wypełnionego współczesnymi stygmatami współczesnych Narcyzów. To wizualna, symboliczna, ikonografia współczesnego świata, zachwyconego samym sobą, która poprzez pozornie łatwą estetykę formy, niepostrzeżenie dla odbiorcy, wprowadza na scenę figurę śmierci. Współcześnie niechciane, lustrzane odbicie Narcyza. Jego antytezę.

I właśnie ta metamorfoza jest tematem wystawy w ms44, o bohaterze, którego historia pozornie jest już zamknięta i znana. Vanitas jako sublimacja życiowego doświadczania, jest natrętnie obecna w świecie człowieka, w codziennej potoczności, uroczystej obrzędowości życia i jego indywidualnej intymności. Jednak ten eschatologiczny wymiar rzeczywistości będzie zaledwie niejasnym przeczuciem, bez akceptacji dla biologicznego determinizmu warunkującego ludzkie życie lub aprobaty dla formacyjnej społecznie roli sacrum.

Podobnie jak w przypadku twórczości Julii Curyło, Ewy Beaty Białeckiej czy Magdy Moskwy, sztuka Raucha, choć w mniejszej skali, jest sakralna, ale nie religijna. Tanatologiczne obrazy Raucha z serii „Between the worlds”, z barwną, przyciągającą malaturą, kryją w sobie pytanie o śmierć i destrukcję pomimo, a może z powodu, zawartej w nich formalnej dychotomii. To pęknięcie przebiegające pod gładką estetyczną powierzchnią płócien, jest tym co nadaje sztuce metafizyczny wymiar. I jest to znacznie trafniejsza forma, niż niejasne pojęcie „realizmu magicznego”, który o ile w literaturze wywarł znaczące piętno, to w malarstwie bliższy jest estetyce rozrywki, stanowiącej element współczesnej „kultury indywidualizmu”. Anthony Giddens zauważył, że daleko posunięty indywidualizm współczesnej kultury przejawia się w „takim zaprzątnięciu jednostki jej własną tożsamością, że zatraca ona granice między sobą a światem zewnętrznym” (1). Prowadząc bezpośrednio do „kultury narcyzmu”.

Narracja obecna w wybranych do wystawy „Stygmaty” pracach Macieja Raucha i prezentowanych w galerii ms44, jest historią współczesnego, choć symbolicznego Narcyza, przeglądającego się w lustrze wody czy ekranie monitora. I zatracającego się w swoim odbiciu, bez świadomości, że może mieć ono wymiar nowego stygmatu. Śmiertelnej rany.

Andrzej Pawełczyk | ms44

(1) A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość. Ja i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, tłum. A. Szulżycka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2001

Newsletter - Bądź na bieżąco!

Akceptuję warunki Polityka prywatności
Edytuj
MDK Świnoujście
Zobacz także
Konwersja cyfrowa domów kultury
Programy unijne
Markowy festiwal
Port Szczecin-Świnoujście
Trzy Wyspy